Judit Varga: Wszystko co chcielibyście wiedzieć o praworządności, ale baliście spytać

Praworządność stała się terminem nieschodzącym z ust wewnątrz Unii Europejskiej. W tym tygodniu Rada Unii Europejskiej zbierze się ewolucji corocznego „Rule od Law Dialoge” [Dialog nt. praworządności]. Belgia zaś wraz z Niemcami zaproponowały Periodic Peer Review Mechanism” [Mechanizm okresowej wzajemnej oceny] w zakresie praworządności. Zarazem Komisja i kilka państw członkowskich ubiegają się za powiązaniem stanu praworządności z funduszami europejskimi. Komisja ogłosiła wprowadzenie „Rule of Law Review Cycle” [Cykl przeglądów praworządności] aby monitorować sytuację w państwach członkowskich, a wraz z Parlamentem wszczęła procedurę określoną w art. 7 przeciw pewnym państwom, w tym Węgrom. 

Cała euforia oraz pośpiech nie zostawiają miejsca na refleksję. Ze strachu przed brzmieniem politycznie niepoprawnym. Wieli wstrzymuje się nawet od zadawania najbardziej podstawowych pytań dotyczących praworządności oraz jej ochrony wewnątrz Unii Europejskiej. Oferując zatem pomocą dłoń prezentuję garść faktów o praworządności, które zawsze chcieliście znać, ale o które baliście się zapytać. 

Czy praworządność jest zbiorem złożonym z zastosowywanych uniwersalnie obietywnych kryteriów? 
Nie. Brakuje pojęciu dobrze wytyczonych zasad i pozostaje przedmiotem licznych debat międzynarodowych, jak i wewnątrzkrajowych, wśród narodowych instytucji czy środowisk akademickich.

Troska o praworządność powinna w większej mierze szanować różnorodność między państwami członkowskimi, a nie próbować narzucać na każdego sztucznie wytworzonych uniwersalnych ram.

Czy praworządność jest rzeczywiście zagrożona wewnątrz Unii?
Tak, ale nie z przyczyn ogólnie uznawanych. Paradoksalnie, niebędąca już zasadą konstytucyjną, praworządność jest coraz częściej używana, jak to określił premier Orban, jak broń polityczna, co ostatecznie zdyskredytuje ją jako wspólną wartość. 

Czy Unia Europejska ma kompetencje w kwestiach praworządności?
Nie, w rzeczywistości ostatni projekty odchodzącej Komisji mający wprowadzić regularny przegląd stanu praworządności jest w całości sprzeczny z Traktatami. Odpowiedzialność za praworządność spoczywa na państwach członkowskich oraz narodowych instytucjach. Artykuł 4 Traktatu [TUE – przyp. tłum.] stanowi, że Unia ma szanować narodową tożsamość państwa członkowskich zachowaną w ich konstytucyjnych strukturach. To szerokie poparcie w UE dla wprowadzenia kryteriów oceny praworządności wygląda na przejmowanie przez Brukselę kontroli nad obszarami, wobec których brakuje jej kompetencji. Sam fakt, chęci działania, nie daje Ci prawa do niego. Obrońcy praworządności powinni znać tę zasadę najlepiej. 

Czy debata dotyczy zagadnień związanych z praworządnością?
Niewiele. Państwo posiadające twardą politykę imigracyjną nadal może być perfekcyjne zgodnie z zasadą praworządności. Zrównoważenie relacji pomiędzy indywidualną wolnością a interesem społeczeństwa również nie łamie tej zasady. Istnieją liczne różnice między nami: to, jak odnosimy się chrześcijańskich korzeni Europy, jaką rolę przypisujemy narodowej kulturze, jak postrzegamy funkcje rodziny w społeczeństwie oraz podejście do polityki migracyjnej. Twierdzenia, że państwo członkowskie znajduje się poza społecznością wspólnych wartości europejskich tylko dlatego, że ma odmienne poglądy na wymienione powyżej zagadnienia, tworzą groźny precedens i podważają samą istotę integracji europejskiej. „Chciałabym uniknąć sytuacji w Europie, gdzie premier innego państwa lub jakikolwiek inny przedstawiciel przyjeżdżaliby do innego państwa, aby je strofować z powodu praworządności” stwierdził niedawno premier Orban, dodając: „Może to prowadzić do wielu rzeczy, lecz na pewno nie do wzmocnienia europejskiej jedności”. 

Czy proponowane kryteria praworządności są konieczne, aby chronić finansowy interes Unii?
Nie. Obecny projekt warunkowości jest kompletnie niezgodny z Traktatami, mieszając ochronę interesów finansowych ze stanem na straży praworządności w ostateczności nie ochroni żadnego z nich. Jeżeli Unia ma już narzędzia do ochrony swoich finansów nie potrzebujemy budować zupełnie nowych. Wydawałoby się zatem, że pośród negocjacji budżetowych, jest to po prostu kolejna karta przetargowa. 

UE musi skoncentrować się na prawdziwych zadaniach przed nami. Czasami wymaga to nie tylko odwagi, by zadać właściwe pytania, ale także odwagi, by powiedzieć „nie”.

Czy jakakolwiek inicjatywa wobec praworządności w UE wsparła wspólnotę wartości do tej pory?
Nie, co ukazały ostatnie procedowania z użyciem art. 7. Wiele oskarżeń wniesionych przez Parlament Europejski, co do praworządności okazało się po prostu niepoprawnymi. Zostały już one wyjaśnione, czy to z Komisją Europejską, Komisją Wenecką czy Trybunałem Sprawiedliwości. Zaufanie pomiędzy państwami członkowskimi jest fundamentem Unii. Większość nowych inicjatyw zastępuje to zaufanie zinstytucjonalizowanymi wątpliwości. Konstytucyjny dialog zostaje wyparty przez oczekiwanie jednostronnego dostosowania, zaś wspólnota jest coraz bardziej osłabiana podziałami. 

Czy jestem złą Europejską / złym Europejczykiem, jeżeli powiem temu nie”?
Nie – Europa stoi na rozdrożu, z jednej strony będąca w środku zmian w instytucjach i negocjacji budżetowych, z drugiej zaś stojąca naprzeciwko rozległych wyzwań, z jakimi przyjdzie nam się mierzyć. Europa powinna skoncentrować się teraz na prawdziwych problemach. Czasem wymaga to nie tylko zadania pytań, lecz również odwagi, by powiedzieć „nie”.

Tłumaczenie artykułu z 22 listopada 2019 roku autorstwa Judit Varga w serwisie Euronews: 
Fact You Always Wanted to Know about Rule of Law but Never Dared to Ask

Przeczytaj artykuł w oryginalnej wersji językowej (ENG)

Kontakt ze mną